Sam wywodzę się z takiej grupy, która utknęła w technologii opartej o niszowy obecnie język programowania Delphi oraz platformę COM/DCOM dla pocieszenia nazwaną później COM+. Co jeszcze gorsze firma zdecydowała się na budowanie swojej platformy programistycznej, którą obecnie nowocześnie moglibyśmy nazwać frameworkiem..., ale która z nowoczesnością niewiele ma wspólnego. Na całe szczęście udało mi się z bazą danych, bo był to MS SQL Server, który w miarę się przez te lata rozwinął i obecnie jest wartościowym produktem a co za tym idzie kwalifikacje są doceniane (ale bez przesady...). Pozostaje oczywiście wiedza merytoryczna z zakresu jaki się oprogramowywało... ale tu też można mieć więcej szczęście niż znajomość gospodarki mieszkaniowej... i umiejętność naliczania czynszu...
W tym blogu, a przynajmniej w tej jego części dostępnej pod etykietą "ProgramistaGranit" postaram się przedstawić jakie opcje ma do zaoferowania współczesny rynek pracy takiemu dinozaurowi i jakie kierunki przekwalifikowania (niestety) są łatwiej, a jakie trudniej dostępne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz